Nadchodzi kolejny weekend. Jesteś od jakiegoś czasu na diecie. Możesz z dumą powiedzieć, że udaje Ci się chudnąć, trzymać zaplanowanych posiłków i przeciwdziałać kolejnym pokusom.
Ale właśnie nadchodzi ten weekend, kiedy umawiasz się na kolację ze znajomymi i nie bardzo wiesz, jak możesz poradzić sobie z zachciankami przy smakowicie zastawionym stole. Masz już trochę doświadczenia w temacie; niejeden raz zdarzyło Ci się przestać stosować dietę po takim właśnie wieczorze. Zaczęło się od jednego gryza, a skończyło na niekoniecznie kontrolowanym objadaniu się za wszystkie czasy. Dlatego teraz, kiedy zaczynasz „czuć bluesa”, taka kolacja jest prawdziwym wyzwaniem.
Sytuacją idealną byłoby, gdybyś powstrzymał się od jedzenia, przetrzymując wieczór o samej szklance wody. Ale umówmy się: jest mały procent szansy, że istotnie Ci się to uda. No i nie zapominaj o wcześniejszych doświadczeniach. Obiecywałeś sobie już kilka razy, że nie sięgniesz po nic i jak to było…? No właśnie, ucz się na błędach.
Przede wszystkim nie myśl, że jeden wyskok od razu rujnuje wszystko. Bądźmy poważni: przecież nie przytyjesz kilku kilogramów od razu po jednym wieczorze. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś od rana kontynuował dietę. Będąc na samej kolacji kieruj się strategią, że lepiej zjeść trochę świadomie wybranych potraw, niż rzucić się na jedzenie po kilkudziesięciu minutach ostrej samokontroli. Przed jedzeniem zerknij na stół i przemyśl, co najbardziej będzie odpowiadać Twojemu jadłospisowi. Wybierz niskokaloryczne sałaty, staraj się nie dokładać pieczywa, ziemniaków, jeśli decydujesz się na deser. A jeśli chcesz deser, to… podziel się nim z osobą obok Ciebie. Co do alkoholu, to staraj się pić na zmianę z wodą. Ustal sobie uprzednio maksymalną ilość, jaką postanawiasz spożyć. Możesz też zawsze podjechać samochodem, a wówczas nie będzie szans, abyś się napił. Jak widać, istnieje kilka prostych sztuczek, by nie wyjść na dietetycznego świra, a jednocześnie trzymać się zasad.
Jeśli jednak kolacjom tym daleko od jakichkolwiek standardów dietetycznych, możesz zawsze przejść do planu B. Zaproponuj, że tym razem kolacja będzie u Ciebie. Będąc kucharzem i dietetykiem jednocześnie, masz motywację, aby przygotować pyszne i zdrowe dania, które nie tylko będą dobre dla Ciebie, ale i Twoich przyjaciół. A kto wie, czy nie zarazisz zdrowym bakcylem jeszcze kogoś? Na ogół ludzie mają przekonanie, że życie na diecie to pasmo wyrzeczeń, walki z głodem oraz… jedzenie niedoprawionych i niesmacznych produktów. Pokaż innym, że są w błędzie. Motywuj ich do zmiany, sam czując jeszcze większy przypływ mocy.
Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.
Sprawdź >