Przedświąteczny post

Czy post to dobra okazja do zastosowania odchudzającej głodówki?

Każda z religii ma swoje święta i ograniczenia nakładane na wyznawców. Ponieważ jedzenie jest jedną z największych przyjemności człowieka, wprowadzenie związanych z nim ograniczeń od tysięcy lat pozwala hierarchom kościelnym wywierać wpływ na wiernych.

Post, w zależności od religii, wprowadza ograniczenia ilości i rodzaju spożywanych potraw, często także zakazuje hucznych zabaw. Nie powinien być jednak synonimem głodówki.

Chociaż głodówka nie jest sposobem na odchudzanie, część ludzi widzi w niej okazję do zrzucenia zbędnych kilogramów. W trakcie 6–7-dniowego postu organizm traci średnio 10 proc. swojej masy. Po zakończeniu głodówki mocno niedożywiony człowiek często powraca do starych nawyków żywieniowych i poprzedniej lub nawet wyższej masy ciała.

Istnieją różne rodzaje głodówki. Niektóre polegają na okresowym całkowitym odstawieniu pokarmów, dozwolone są tylko płyny. Pierwsza faza całkowitej głodówki to spalanie zapasów glikogenu w wątrobie i mięśniach, następnie tłuszczu i białka. Dalsze głodzenie się prowadzi do spalania aminokwasów z tkanki mięśniowej i białek krwi, co wywołuje spadek glukozy we krwi poniżej prawidłowego poziomu. Osoba głodząca się odczuwa zmęczenie, bóle głowy, apatię i spowolnioną przemianę materii. Dochodzi też do zaburzenia pracy jelit i zwiększenia wchłaniania szkodliwych substancji. Uszkodzeniu mogą ulec również kosmki jelitowe odpowiedzialne za wchłanianie pokarmów. Szczególnie zagrożeni są chorzy na cukrzycę, którzy mogą nawet zapaść w śpiączkę ketonową.

Głodówka nie jest właściwą formą trwałego odchudzania. Organizm traci wtedy wodę i własne mięśnie, a nie tkankę tłuszczową. Mimo szybkiej utraty nadmiaru kilogramów głodówka nie nauczy nas zasad prawidłowego żywienia, nie zmieni codziennych nawyków i w związku z tym stwarza duże zagrożenie wystąpienia tzw. efektu jo-jo.

Głodówka bywa bardzo ważna i pomocna, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach – przed niektórymi zabiegami chirurgicznymi lub po nich albo przed pewnymi badaniami diagnostycznymi. 

Moja propozycja – zdrowsza i łatwiejsza do zrealizowania – na czas 40-dniowego postu (a najlepiej już na zawsze!) odstawmy wszelkie słodycze, słodzone napoje, produkty z pszenicy, słodzony nabiał, potrawy typu fast food, słone przekąski. Zrealizowanie tych postanowień zaowocuje utratą kilku nadprogramowych kilogramów i wielką satysfakcją.

 

Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.

Sprawdź >
Tagi: dieta, post