Z miłością nieodłącznie kojarzy nam się zazdrość. Nie jest to jednak takie oczywiste. Każda para ustala własne zasady, które powinny być w zgodzie z przekonaniami i potrzebami obojga partnerów. Dzięki nim obie strony powinny czuć się ze sobą bezpiecznie. Jeśli któraś z nich nie zgadza się z tymi ustaleniami, albo, co gorsza, godzi się na nie w imię miłości, bardzo ciężko będzie jej czerpać radość z takiej relacji.
Zwykle w takich sytuacjach chodzi o nadszarpnięcie zaufania, co pociąga za sobą pojawienie się zazdrości. Ta zwykle nie występuje, kiedy w związku stale budowane jest poczucie bliskości i bezpieczeństwa.
Zazdrość bardzo często wcale nie jest dowodem miłości, ale braku zaufania do drugiej osoby oraz niskiego poczucia własnej wartości zazdrośnika. W skrajnej sytuacji mamy do czynienia z tzw. zespołem Otella. Jest to zaburzenie psychiczne, występujące przy uzależnieniu od alkoholu, któremu towarzyszy bardzo silna zazdrość, zupełnie nieadekwatna do sytuacji. Wystarczy, że kobieta spojrzy na kogoś, a partner już urządza jej karczemną awanturę, niekiedy dochodzi również do rękoczynów. To jednak jest choroba.
Nie próbujmy wzbudzać zazdrości na siłę. Jeśli czujemy się niekochani, nieważni, mówmy o tym wprost naszemu partnerowi. Jeśli mu na nas zależy, okaże uczucie i postara się zmienić swoje zachowanie, co być może zaowocuje zwiększeniem naszego poczucia bezpieczeństwa. Czasami dzieje się jednak tak, że mamy duże emocjonalne braki z dzieciństwa i wówczas żaden partner, choćby stawał na głowie, ich nie zapełni, ciągle będziemy czuć się nieważni i gorsi, a w związku z tym także zazdrośni. Niestety, w takich sytuacjach trudno poradzić sobie samemu. Bezpodstawna zazdrość może zniechęcić partnera, a nasz związek najpewniej zacznie przeżywać prawdziwy kryzys. W takich sytuacjach pomocna jest psychoterapia.
Najważniejsza jest szczera rozmowa z partnerem. Mówmy wprost o własnych potrzebach. Nie oczekujmy, że nasz ukochany czy ukochana domyśli się, o co nam chodzi, bo takie sytuacje mogą doprowadzić do stałych nieporozumień. W zdrowym, dojrzałym związku nie boimy się mówić o własnych potrzebach i niepokojach. Jeśli musimy posuwać się do wzbudzania zazdrości, nie ma w tym nic dojrzałego. Poza tym jest to manipulacja, która nie powinna pojawiać się w dobrej relacji.
Prawdziwa miłość nie potrzebuje zazdrości. Jesteśmy z danym człowiekiem, bo go kochamy, bo czujemy się przy nim bezpiecznie i chcemy dla niego jak najlepiej. Jeśli pojawia się zazdrość, to albo musimy lepiej przyjrzeć się sobie i odpowiedzieć na pytanie, czego nam brakuje i czy nasze potrzeby są na bieżąco realizowane, albo zastanowić się, co takiego zaszło, że zatraciliśmy to tak ważne poczucie bezpieczeństwa.
Miłość bez zazdrości jest możliwa. Ale miłość bez poczucia bezpieczeństwa raczej się nie uda. Pamiętajmy o tym, jeśli chcemy zbudować poważny, szczęśliwy związek.
Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.
Sprawdź >