Sprzątam bez chemii

Coraz częściej z pokorą staramy się powracać do Natury. Czy to tylko moda? Żyjemy dłużej, ale czy lepiej, czy jesteśmy zdrowsi, silniejsi? Spójrzmy, jak nasiliły się chociażby alergie na przestrzeni ostatnich 50-ciu lat, a co będzie za następnych 50 lat? A nowotwory, a choroby układu krążenia, choroby metaboliczne i autoimmunologiczne? To będzie dotyczyło naszych dzieci, wnuków, prawnuków.

Jak wiele znacie małych dzieci całkowicie zdrowych, np. bez alergii?

Życie nie jest łatwe. Wyprowadzamy się z centrum miasta na obrzeża, czasem wracamy na wieś z nadzieją na kontakt z nieskażoną przyrodą, i co się okazuje? Owszem, znajdujemy więcej zieleni, ale też paradoksalnie zimą więcej smogu i innych nieoczekiwanych atrakcji. Niejednokrotnie nierozważni, nieświadomi (nie posądzam o złośliwość) współmieszkańcy w okolicy, palą w piecach nieodpowiednim paliwem (delikatnie temat ujmując!) lub stosują nadmiar chemii w swoich ogrodach. A nie są przecież sami. Cierpimy i my. Dookoła czają się nienaturalne dla nas, szkodliwe, trujące substancje. A dodatki stosowane do żywności, sposób prowadzenia hodowli przemysłowej, a metody uprawy roślin, a produkcja przemysłowa w tym spożywcza? Nawet nasze ubrania szyte są z nienaturalnych tkanin, a ilość zużywanych reklamówek i opakowań zawierających aluminium i plastik? Nie wspomnę o dewastacji środowiska i wyciętych ostatnio drzewach!

Jak wiele pokoleń potrzeba na zniwelowanie strat i krzywd wyrządzonych Ziemi? Czy mamy jeszcze o czym mówić?

Sami również nie jesteśmy bez winy. Stosujemy w domu chemię czyszczącą, piorącą, odświeżacze powietrza, wieloskładnikowe kosmetyki, leki, których metabolity również wydalamy do środowiska.

Co możemy zrobić? Zacząć zmiany od siebie. Zmiany dla siebie, dla innych, dla środowiska, dla Ziemi.

Dlaczego piszę o tym tutaj, na portalu poświeconym odchudzaniu?

Żyjemy w wystarczająco zatrutym środowisku, nie dokładajmy sobie substancji, które dodatkowo obciążają nasz system autoimmunologiczny. Znakomita większość osób borykających się z nadwagą, cierpi również na choroby autoimmunologiczne. Pomóżmy więc sobie i domownikom.

W ramach oszczędności i zdrowotności przygotowujmy sobie prepatary służące do utrzymania higieny w domu. Korzystam z doświadczeń Akademii Witalności.

1. Uniwersalny płyn do zmywania i dezynfekcji wszelkich przedmiotów kuchennych, łazienkowych i innych

Składniki:

– 30 dag skórek po wyciśniętych cytrusach (zbieramy odkładając w lodówce)

– 10 dag cukru

– 1 litr wody z kranu

– 1,5-2 szklanki sody oczyszczonej 

– 1 łyżka soli

– ew. kilka kropelek ulubionego olejku eterycznego (cytrusy, lawenda itp.)

– butelka 1,5 l np. po wodzie mineralnej z zakrętką

– pusty pojemnik po lodach z przykrywką

– butelka typu spray (np. po płynie do mycia szyb)

A więc:  10 części wody, 3 części owocowych resztek, 1 część cukru 

Kroimy skórki w cienkie paski, wkładamy je do butelki i dodajemy 10 dag cukru oraz 1 litr wody. Zakręcamy butelkę i energicznie wstrząsamy aż cukier cały się rozpuści. Na butelce flamastrem piszemy datę nastawu (to ważne) i stawiamy w ciemnym miejscu. Musimy pamiętać jedynie o tym, że będzie miała miejsce burzliwa fermentacja, więc zakrętkę od butelki pozostawiamy zakręconą bardzo lekko (tak by docierało nieco powietrze). Jeśli mamy problem z muszkami owocówkami, szyjkę butelki owijamy gazą, przytrzymując ją gumką recepturką. Raz na parę dni dokręcamy zakrętkę i delikatnie wstrząsamy butelką, po czym znowu pozostawiamy tylko  lekko zakręconą. Cały proces zajmuje minimum 3 miesiące,choć można hodować i dłużej. To się bowiem nie psuje, a nawet nabiera z czasem mocy i jeszcze lepszych własności czyszczących. Jego gotowość do użycia łatwo poznać po kolorze: płyn robi się nie tylko ciemniejszy, ale i bardziej przezroczysty. Proces możemy przyśpieszyć  dodając 1 łyżkę drożdży instant granulowanych i dokładnie, ale lekko mieszając do rozpuszczenia. zając. Proces bardzoprzyspieszy i możemy zabrać się za porządki już po dwóch tygodniach. Po zużyciu  pierwszej partii nie wylewajmy osadu z samego dna. Jego dodanie do następnej porcji znakomicie działa jako przyspieszacz fermentacji (nie musimy wtedy już używać drożdży).

Gdy miną 2 tygodnie (z drożdżami) albo 3 miesiące (bez drożdży), mamy nasz płyn enzymatyczny gotowy.

Przez sitko wyłożone gazą filtrujemy płyn, przelewamy do pustej butelki i już jest gotowy do użycia. Płyn z dużej butelki stopniowo przelewamy do mniejszej, czystej  butelki z rozpylaczem, co ułatwi nam sprzątanie. W razie potrzeby rozcieńczamy. Sam płyn nie psuje się. Czasem jednak może pojawić się na powierzchni biaława „woalka”, a wówczas należy jedynie dobrze wstrząsnąć butelką.

2. Pasta do sanitariatów (zlewy, wanny, umywalki, toalety).

Po przefiltrowaniu płynu nastał czas na przerobienie pulpy w uniwersalną, enzymatyczną cytrusową pastę do mycia łazienek. Skrawki skórek wyciskamy ręką osączając resztki płynu (to, co odsączyliśmy przyda się, jako starter do następnej partii, więc wylewać tego płynu nie warto), przekładamy je do miksera i robimy z nich jednolitą masę. Potem do masy dodajemy 1,5–2 szklanek sody oczyszczonej (ilość sody zależy od wilgotności pulpy, można dodać nieco więcej lub nieco mniej), łyżkę soli i ew. olejek eteryczny i jeszcze przez chwilę miksujemy aż pasta będzie jednolita.

Gotowe! Można przełożyć do zamykanego pojemnika. Pasta na pewno się nie psuje przez 4-5 tygodni. Doskonale umyje zlew czy zabrudzony garnek.

Jak używać cytrusowy płyn enzymatyczny?

Nierozcieńczony:

– do mycia kabin prysznicowych, zarówno elementów szklanych z plamami od mydła i wody, jak i zapleśniałych poczerniałych fug (spryskujemy płynem, chwilkę odczekujemy, przecieramy gąbką i spłukujemy czystą wilgotną gąbeczką)

– do mycia kuchennych kafelków mocno zabrudzonych tłuszczem (jak wyżej)

– do usuwania tłuszczu z okapów kuchennych i kuchenek (jak wyżej)

– do usuwania brzydkich zapachów z lodówki (jak wyżej)

– do usuwania zapachu psiego i kociego moczu (jak wyżej)

– do wywabiania plam (jak wyżej)

– do dezynfekcji gąbek kuchennych i kąpielowych, pumeksu kąpielowego itd. (obficie spryskujemy i po kwadransie spłukujemy)

 – do usuwania brzydkich zapachów z pralki (do szufladki na detergent wlewamy 2 szklanki płynu i uruchamiamy krótki cykl na 40 stopni), samą szufladkę i okolice uszczelki przy drzwiczkach (to głównie tam zbierają się czarne cuchnące naloty, pełne podejrzanych bakterii) również traktujemy obfitą porcją spryskanego nań płynu, przecieramy gąbką i pozwalamy wyschnąć nie zamykając drzwiczek.

– do usuwania brzydkich zapachów z pranej odzieży oraz zapobiegania osadzaniu się kamienia w pralce: do każdego prania oprócz detergentu wlewamy do szufladki 1/4 szklanki płynu enzymatycznego

– do odstraszania mrówek i innych owadów (spryskujemy i zostawiamy)

– do usuwania brzydkich zapachów z ujścia rur kanalizacyjnych (kabiny prysznicowe, zlewy kuchenne) – wlać szklankę płynu i zostawić na noc

– do usuwania brzydkich zapachów kosza na śmieci (po umyciu kosza spryskujemy jego wnętrze płynem, zostawiamy na pół godziny i spłukujemy)

– do usuwania brzydkiego zapachu z szafki na obuwie, jak też z wnętrza samego obuwia (spryskujemy i pozostawiamy do wyschnięcia).

Rozcieńczony:

– do mycia warzyw i owoców, kiedy zabrakło nam octu lub kwasku cytrynowego (1 część płynu na 10 części wody)

– do mycia luster, okien i szyb (1 łyżka płynu na litr wody)

– do mycia samochodu (1 część płynu na 2 części wody)

– do dezynfekcji powierzchni w kuchni i łazience, dziecięcych zabawek i kojców dla zwierząt (3 łyżki płynu na litr wody)

– do kąpieli psa, aby nie łapał pcheł (1 łyżka płynu na 5 l wody jako płukanka po kąpieli)

– do mycia szafek, drzwi, mycia podłóg (2 łyżki na 3 litry wody)

– jako nawóz dla roślin (2 łyżki na 3 litry wody albo zużyć wodę po myciu podłogi)

Łatwe? Łatwe i oszczędne!

Pomijając już koszty, chodzi o nasze zdrowie. Wdychany chlor ze środków dezynfekcyjnych skutecznie zaburza pracę tarczycy. Nie mówiąc już o pozostałych składnikach i ich mało przyjaznym wpływie na nasze  (i pozostałych domowników) organizmy.

Spróbować warto!

 

 

 

 

 

Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.

Sprawdź >