Stres to nasz codzienny, nieodłączny towarzysz…

Jest nam potrzebny, bo mobilizuje naszą uwagę, pozwala nam uniknąć niebezpieczeństwa, pilnuje byśmy nie weszli prosto na ulicy pod samochód i mogli uciec przed deszczem do domu. Dobry jest stres mobilizujący, pozwalający uratować życie, tu i teraz. Potem już tylko spokój, spokój, spokój i miły relaks!

Marzenia! :)

A jak wygląda nasze życie tu i teraz? Stres, stres i stres i tylko czasami chwilka na relaks z zamkniętymi oczami i dobrą muzyką, niestety przerywana dźwiękiem komórki i problemami prywatnymi i zawodowymi! Życie.

Stres jest dziś tak powszechnym aspektem naszego życia, że większość osób bagatelizuje jego negatywny wpływ na zdrowie. Tymczasem reakcja stresowa nigdy nie powinna trwać 24 godziny na dobę, jak to się zwykle dzieje. Powinna być przeznaczona na "specjalne" okazje. W końcu stres powoduje, że czujemy niepokój, abyśmy mogli szybciej wyłapać zagrożenie, gromadzić tkankę tłuszczową, gdyby jutro nie było jedzenia, śpimy słabiej czyhając na drapieżnika, stajemy się mniej płodni, ponieważ dzieci zabierają energię, czujemy się zmęczeni, aby zaoszczędzić energię, tworzy się stan zapalny na wypadek urazu i zwiększa apetyt, aby gromadzić jedzenie. Ot, codzienne życie zestresowanego człowieka. Nie różnimy się zbytnio pod tym względem od człowieka pierwotnego.

  • Jak tu schudnąć zajadając stres? Dopada nas przecież kompulsywne objadanie lub ciągle jemy zbyt dużo i nie to, co powinniśmy.
  • Jak odpocząć i wyspać się, gdy śnią nam się koszmary, gdy budzimy się w nocy i myślimy o problemach w firmie albo szukamy pracy?
  • Jak się zrelaksować, gdy ktoś w rodzinie, wśród znajomych i przyjaciół (tych czworonożnych też) jest chory, albo ma inne poważne problemy, a my nie możemy pomóc?

Ale… możemy nauczyć się cieszyć drobiazgami… możemy cieszyć się słoneczkiem za oknem i deszczem i zielonymi drzewami i śpiewem ptaków, możemy dostrzec urodę chmur na niebie i kwiatów w ogrodzie… cieszyć się można wszystkim - trzeba tylko chcieć. Możemy też postarać się dostrzec człowieka w szefie licząc na wzajemność! :)

To, czy będziemy potrafili zaakceptować siebie w lustrze i świat dookoła, zależy od nas samych. Są tacy, którzy to potrafią i tylko im pozazdrościć. Ale skoro inni potrafią się cieszyć tym, czego my nie potrafimy dostrzec – mamy też szansę się tego nauczyć.

Spróbujmy uśmiechnąć się życzliwie i do siebie w lustrze, do drugiego człowieka w domu i na ulicy i do psa i kota i ….

Nauczmy się akceptować i kochać siebie i inne istoty żyjące, nauczmy się współczucia i życzliwości dla otaczającego nas świata. Traktujmy świat tak, jak byśmy chcieli być traktowani.

Dobro powraca, ale zło również…

To zależy od nas, czy ze spokojem i życzliwością podejdziemy do życia i otoczenia. Ale jeśli nam się uda coś zmienić w życiu, tarczyca, wątroba, ciśnienie krwi, praca serca zaczną się normować i gdzieś zniknie uporczywy ból głowy i biegunka w poniedziałek rano, a także inne dolegliwości... Jakimś cudem dzieci i mąż/żona będą mili i kochani, znajomi i nieznajomi zaczną się do nas uśmiechać, szef nas pochwali, robota sama się zrobi, pies i kot się przytulą, kwiatki w doniczkach zaczną lepiej rosnąć jak i częściej uda nam się akurat uciec przed deszczem…

Cieszmy się życiem tu i teraz, bo nikt na 100% nie obiecał nam następnego wcielenia i następnej, lepszej szansy tu na Ziemi, choć pewnie każdy z nas by sobie tego życzył. :)

Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.

Sprawdź >
Tagi: stres