Już w XIX wieku i na początku XX zdawano sobie sprawę z tego, że zbyt długo niewydalane pozostałości żywności zalegające w jelicie grubym, prowadzą do depresji i innych problemów psychicznych. Walczmy więc skutecznie z zaparciami!
Dziś doskonale wiemy, że wpływ na stan emocjonalny ma bakteryjna flora jelitowa.
Oprócz mózgu, wchodzącego w centralny układ nerwowy, posiadamy również jelitowy układ nerwowy, który działa samodzielnie, ale jednocześnie współpracuje z mózgiem. Układ nerwowy znajdujący się w jelitach zawiera 500 milionów neuronów i jest odpowiedzialny za reagowanie na zagrożenia i wysyłanie do mózgu informacji, które mają wpływ na nasze samopoczucie.
W praktyce, jelitowy układ nerwowy stanowi nasz drugi mózg, który bezpośrednio komunikuje się z naszą głową. Stąd to, co jemy, wpływa na nasz nastrój. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. To coś więcej niż tylko informacja o tym, że mamy dobry nastrój po zjedzeniu czekolady. :)
Mózg wpływa na funkcje i pracę przewodu pokarmowego, jak również na funkcje układu odpornościowego, znajdującego się w jelitach. Bakterie i inne mikroorganizmy zamieszkujące jelita, produkują związki neuroaktywne – neurotransmitery i metabolity - które również oddziaływają na mózg. Komunikacja ta następuje przez nerw błędny, który łączy mózg i układ trawienny oraz poprzez oddziaływanie mikrobiologicznych metabolitów na układ immunologiczny, który komunikuje się z mózgiem.
Według the Guardian, obecność niewłaściwych drobnoustrojów jelitowych w okresie niemowlęcym, na stałe zmienia ekspresję genów. Brak bakterii jelitowych wpływa na geny odpowiedzialne za uczenie się, pamięć i motorykę. To sugeruje, że bakterie jelitowe są zaangażowane w rozwój mózgu w okresie dzieciństwa. Późniejsza kolonizacja bakterii nie odwróci zaistniałych szkód. Może to być problem osób urodzonych przez cesarskie cięcie, jeśli po porodzie nie zostały skolonizowane dobroczynnymi bakteriami od matki. Ten proces zachodzi naturalnie przy porodzie siłami natury.
Cryan uważa, że pożyteczne mikroby mogą stać się w przyszłości lekiem w przypadku zaburzeń psychicznych. Nazwał te organizmy „psychobiotykami”, gdyż mogą one służyć jako terapia wspomagająca.
Podczas doświadczeń z myszami okazało się, że gdy jelita jednych myszy zostały skolonizowane bakteriami z jelit innych myszy, to te myszy przejęły cechy osobowości myszy, od których otrzymały florę bakteryjną. Ciekawe, prawda?
Dieta ważna w autyzmie
Jeśli dzieci urodzą się z niewłaściwą florą bakteryjną, są bardziej narażone na negatywny wpływ szczepień niż te, które mają zdrową florę. To częściowo wyjaśnia, dlaczego u niektórych dzieci występują objawy autyzmu po jednym lub kilku szczepieniach, a u innych nie.
Autyzm nie jest jedynym potencjalnym problemem w tym przypadku. Może dojść do zaburzeń nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD), zaburzeń z deficytem uwagi (ADD), dysleksji, dyspraksji lub zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.
Flora bakteryjna ma też wpływ na astmę, alergie, problemy trawienne i skórne, a także na zaburzenia autoimmunologiczne i psychiczne.
Flora jelitowa dziecka zależy od flory matki, więc matka powinna podczas ciąży odżywiać się niezwykle starannie i przemyślanie. Ważne, by dietę stanowiły produkty w 100% nieprzetworzone. Jeśli dziecko będzie miało zaburzoną florę bakteryjną, może to rodzić problemy w jego całym życiu. Jest to trudne do realizacji, ale niezwykle ważne dla maluszka. Nie jest to tylko problem ciąży. Przyszła mama powinna się przygotować i zadbać o swoją florę bakteryjną już na etapie planowania potomstwa. Nie osiągniemy zdrowych jelit z dnia na dzień!
Jak zadbać o florę bakteryjną?
Nasza flora bakteryjna bardzo zależy od tego, co wkładamy do ust. My sami o tym decydujemy.
Bakteriom szkodzą:
- mydła antybakteryjne
- środki ochrony roślin i sztuczne nawozy w rolnictwie
- antybiotyki medyczne (stosuj je bardzo ostrożnie, tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne),
- antybiotyki stosowane w hodowli zwierząt
- żywność typu GMO, w tym surowce odzwierzęce pochodzące z hodowli przemysłowych
- przetworzona żywność, w tym smażenie i pieczenie,
- woda z fluorem i chlorem, gorąca kąpiel w takiej wodzie jest gorsza niż samo jej picie
- niewłaściwa mikroflora rozwija się również przy nadmiarze cukru (cukier to także nadmiar owoców, zboża, słodkie napoje, fast foody i inne…)
Jak możemy poprawić stan naszej flory bakteryjnej?
Na pierwszym miejscu jest żywność sfermentowana, to najlepsza droga do osiągnięcia zdrowej flory bakteryjnej. A więc kapusta i ogórki kiszone, sok z kiszonych buraków, kefiry, jogurty. Mam na myśli tylko produkty naturalne, bardzo dobrej jakości i od sprawdzonych producentów. Fermentowane warzywa są również znakomitym źródłem witaminy, K2 absolutnie niezbędnej przy suplementacji witaminy D3.
Suplement z probiotykiem. Jest to mniej skuteczny sposób na budowę prawidłowej flory jelitowej. Ma sens tylko wtedy, gdy nie możemy z ważnych przyczyn spożywać fermentowanej żywności.
To ostatnia deska ratunku.
Jest jeszcze jedna metoda leczenia zaburzonej mikroflory jelitowej – przeszczep prawidłowych mikroorganizmów od zdrowego dawcy. To już się stosuje i daje obiecujące wyniki.
Dbajmy o jelita, bo ich zdrowie, to zdrowie całego organizmu.
Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.
Sprawdź >