Czy każdy miód jest miodzio?

Na sklepowych półkach stoją słoiki, słoiczki, beczułki ze słodkim miodem, o barwie od jasnokremowej przez złocistą do dosyć ciemnej.

Czym się różnią?

Ceną!

W każdym słoiczku jest prawie ten sam produkt, więc po co przepłacać? Ale „prawie” robi wielką różnicę! ;) Kwoty, których życzą sobie producenci, bywają bardzo odmienne. Za słoik tej samej wielkości możemy zapłacić kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych. Na opakowaniu widnieją napisy: „produkt z polskie pasieki” albo „mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich Unii Europejskiej i spoza UE”. I tu kryje się rozwiązanie zagadki.

Mamy prawo podejrzewać, że tańszy produkt uzyskano poprzez zmieszanie europejskiego miodu z pochodzącym z innych, bardzo odległych krajów. Państwa europejskie nie są w stanie zaspokoić popytu na miód i sprowadzają tańszy produkt z krajów obfitości, z innych kontynentów.

W Chinach wykryto liczne afery związane z chorobami pszczół, szkodliwymi środkami ochrony roślin i pozostałościami leków zawartymi w miodach. Dlatego też miody z napisem „made in China” bardzo źle sprzedawały się na rynkach europejskich. Wymyślono więc sprytną formułkę, która maskuje źródło pochodzenia miodu i nie razi konsumentów. Jak zwykle nie kłamie, ale i nie mówi całej prawdy. My jednak wiemy swoje.

Większe prawdopodobieństwo alergii

Chińskie pszczoły produkują inny miód niż polskie, pyłek zbierają z innych roślin, z innego regionu świata – to może bardziej uczulać i powodować nietolerancje pokarmowe. Pyłki kwiatowe eukaliptusa nie są pożądane przez osoby mieszkające w Europie Środkowej.

Importerzy chińskich „miodów” w celu minimalizacji kosztów przygotowują i rozlewają te mieszanki w temperaturze 90–100ºC, co powoduje utratę wszelkich właściwości leczniczych takich produktów. Dlatego też takie „miody” zawsze są rzadkie i nigdy nie krystalizują.

Jak wybrać naturalny miód?

Bardzo trudno sprawdzić domowym sposobem, czy miód jest prawdziwy. Nie można tego poznać ani po smaku, ani po kolorze z uwagi na szeroką paletę barw i smaków miodu uwarunkowanych źródłem pochodzenia nektaru zebranego przez pszczoły.

 

Jest jednak kilka sposobów, które pomogą rozpoznać naturalny miód:

  1. Zaufany pszczelarz – najlepszy sposób! :)
  2. Cena – litrowy słoik miodu kosztuje minimum 30 zł; miód najlepiej kupować na bazarkach od znajomych nam pszczelarzy, w sklepach eko i zielarskich albo prosto z pasieki.
  3. Miód naturalny ma swoje rodzaje smakowe: gryczany, lipowy, malinowy, rzepakowy, a mieszanki to zazwyczaj „miody wielokwiatowe”.
  4. Waga – w litrowym słoiku powinno być ok. 1,4 kg miodu.
  5. Dobrze przechowywany miód już kilka miesięcy po zbiorze powinien ulec krystalizacji, a może stać nawet rok. Można przyjąć zasadę, że jeśli na etykiecie określono datę rozlewu np. lipiec 2014, to każdy miód z tego okresu (oprócz miodu akacjowego) powinien ulec krystalizacji do września/października. Zatem jeśli po 3 miesiącach od rozlewu miód jest w postaci płynnej, nie powinniśmy go kupować. Krystalizacja to naturalny proces, który zawsze zachodzi w prawdziwym miodzie.
  6. Miód występujący w formie płynnej, czyli tzw. patoki, przy przelewaniu go łyżeczką będzie tworzył na powierzchni rozlewający się wypukły stożek.
  7. Prawdziwy miód tworzy osad na dole, grudki, mętnieje.

Ale, ale….

Miód to rarytas! Stosujemy go w minimalnych ilościach (1/3 łyżeczki!)  do słodzenia naturalnej, czarnej kawy lub przy przeziębieniu (też bardzo umiarkowanie!)

Miód to bomba kaloryczna i cukier, cukier, cukier….. szczególnie fruktoza!

Jeśli chcesz zaoszczędzić i kupić miód za kilkanaście złotych – szkoda pieniędzy. Jest to substancja porównywalna do gęstego syropu na bazie cukru o smaku miodu, bez żadnych właściwości leczniczych.

Zdecydowanie lepiej kupić miód polski z dobrego, pewnego źródła i zjeść go mniej. Wydatek będzie taki sam, a korzyści dla zdrowia nieporównywalne!

Zatem jeśli chcesz kurować się miodem – zawsze wybieraj produkt naturalny, z zaufanego źródła.

Pamiętajmy o zasadzie cudze chwalicie, swego nie znacie. Tu jak najbardziej działa zasada „dobre, bo polskie”!

Pamiętacie kto to mówił? 

„A gdybym ja posadził plaster miodu przed moim domem, czy wyrośnie z niego ul?

Wszystko to przez to, że zanadto lubię miodek. Ratunku!”

To Kubuś P.

Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.

Sprawdź >