Spacerując po lesie minęłam mężczyznę, który maszerował z kijami. Szedł szybko i sprężyście, a w ręku miał dwa kijki wystrugane z leśnej gałęzi. W mojej głowie zrodziło się pytanie: Dlaczego na to nie wpadłam? Ja za swoje kijki zapłaciłam 250 zł, a on ma swoje za darmo!
Na szczęście, po chwili zastanowienia emocje opadły, a ja znów zapałałam miłością do moich profesjonalnych kijów. Dlaczego? Ponieważ dawno już minęły czasy, gdy piechurom i narciarzom wystarczał kawałek urwanej gałęzi. Dziś kije stały się integralnym elementem techniki nordic walking, nordic blanding, trekkingu czy narciarstwa i każda z dyscyplin posiada wyspecjalizowane kije, zaspokajające potrzeby prawidłowej techniki danej dyscypliny.
Producenci oferują kije do nordic walking w wersjach dostosowanych do potrzeb zarówno osób początkujących, preferujących spokojne relaksujące marsze, jak również dla sportowców potrzebujących intensywnych treningów. Są to kije zdecydowanie różniące się od kijów trekkingowych, turystycznych czy narciarskich. A ich poszczególne elementy – rękawiczka, rękojeść, grot ze szpikulcem, nakładka na grot zwana bucikiem – są przystosowane do marszów po terenach nizinnych i lekkich wzniesieniach. Od tego, w jaki sposób i z jakich materiałów są wykonane, zależy nie tylko łatwość nauczenia się prawidłowej techniki marszu oraz jej stosowania, ale i komfort użytkowania kijów.
Dobre kije są lekkie, wykonane z karbonu. Są twarde i elastyczne zarazem. Dobrze układają się w ręce. Nie powodują odcisków. Łatwo się nimi odepchnąć od podłoża oraz łatwo uwolnić z nich dłonie, by w czasie marszu wydmuchać nos lub zawiązać but. Kiedy mamy dobre kije, komfort maszerowania się zwiększa, a piechurom wzrasta dobre samopoczucie.
Oczywiście, nie ma potrzeby inwestować w kije 600-800 zł, jeśli nie jesteśmy zawodowymi sportowcami. Ale nie kupujmy aluminiowych badziewi z marketu za kilkadziesiąt złotych. Aluminiowe kije są ciężkie i łatwo się wyginają. Szybko psuje się ich mechanizm skręcania. Często już w sklepie leżą zepsute. Są to wyrzucone pieniądze. Dobre karbonowe (kompozyt włókna węglowego i szklanego) kije można kupić za 200-400 zł. Im większa zawartość włókna węglowego, tym kije są lepsze. Będzie się z nimi komfortowo maszerowało i posłużą na lata.
Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.
Sprawdź >