Wszystko co zjadamy w ciągu naszego życia, da któregoś dnia rezultat. Dlatego warto odżywiać się zdrowo, nie tylko po to, żeby ładnie wyglądać, ale też po to, by jak najdłużej zachować zdrowie.
-
ryba + kapusta = utrata jodu
Wszystkie rodzaje kapustnych zawierają substancje, które ograniczają przyswajanie występującego w rybach morskich jodu, gwarantującego właściwe funkcjonowanie tarczycy. A w większości domów pierwszym dodatkiem do ryby, który przychodzi na myśl, jest kwaszona kapusta.
-
czerwone mięso + wino = ryzyko anemii
Starsze podręczniki zalecają podawać do wołowiny, wieprzowiny i dziczyzny wytrawne czerwone wino (młodsze nie są już tak rygorystyczne w doborze trunków). Znawcy sztuki kulinarnej twierdzą, że smaki trunku i mięsa idealnie ze sobą współgrają. Ale dietetycy nie są szczególnie zachwyceni takim połączeniem. Garbniki zawarte w winie ograniczają wchłanianie żelaza z przewodu pokarmowego, a bogatym źródłem tego pierwiastka życia jest właśnie czerwone mięso. Za połączeniem czerwonego wina z ciemnym mięsem przemawiają zatem względy smakowe, ale zdrowotne – już nie.
-
ziemniaki + masło = zagrożenie dla figury
Ziemniaki są niskokaloryczne. Dwa duże ugotowane kartofle dostarczają zaledwie 100 kcal. Łyżeczka masła natomiast to tylko 60 kcal. Oba produkty nie są więc bombą kaloryczną. Zjadane oddzielnie są wręcz godne polecenia. Ale zjadane łącznie – niestety, tuczą! Dlaczego tak się dzieje?
Ziemniaki są dobrym źródłem łatwo przyswajalnych węglowodanów. Mają bardzo wysoki indeks glikemiczny. Oznacza to, że po zjedzeniu kartofli gwałtownie podnosi się poziom glukozy we krwi. By go obniżyć, trzustka produkuje duże ilości insuliny. Działa ona nie tylko na poziom glukozy. Jest także odpowiedzialna za pracę komórek tłuszczowych. Mobilizuje je do zaopatrywania się w zapasową energię. Tłuszcze z pokarmu magazynowane są wówczas niemal w całości. Właśnie dlatego połączenie łatwo przyswajalnych węglowodanów z tłuszczem stanowi zagrożenie dla figury. Wystrzegajmy się zatem dodatku masła, oleju, oliwy itp. do owoców, cukru, białej mąki i niektórych warzyw (marchew, ziemniaki, buraki).
-
ogórek + pomidor = utrata witaminy C
Ogórek zawiera minimalne ilości witamin, minerałów i mało kalorii. Na pozór – idealny składnik sałatek. A jednak tak nie jest! Wszystko za sprawą jednego z jego specyficznych składników – askorbinazy, enzymu utleniającego witaminę C. Łyżeczka soku z ogórków zniszczy całą witaminę C w 3. litrach soku z pomidorów. Kilka plasterków ogórka, dodanych do sałatki z pomidorów, papryki i natki pietruszki (bogactwo witaminy C), pozbawi całą sałatkę tej witaminy. Dietetycy radzą: ogórki jadaj, ale bez innych warzyw.
Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.
Sprawdź >