Próbowałam wielu diet, ale wszystkie kończyły się tym, że po kilku
miesiącach od utraty wagi ( chudłam jakieś 6-8 kg ) wracałam do wagi
wyjściowej.
Stronę "potrafiszschudnac.pl" poleciła mi koleżanka. Sceptycznie podeszłam
do kolejnego odchudzania, ale stwierdziłam "co mi szkodzi spróbować?".
Jednak tym razem udało się. Do tej pory trudno mi jest w to uwierzyć.
Zaczęłam odchudzanie w końcu września.
Najtrudniej było oprzeć się pokusom czyhającym z każdej strony. Ciasteczka,
chipsy, które uwielbiałam, pizza, słodkie napoje, a przede mną jeszcze
Święta Bożego Narodzenia.
Powiedziałam sobie, że dam radę i nie będę jadła tyle co zwykle.
Pomogła mi w tym dobrze skomponowana dieta. Przecież tam też można jeść
prawie wszystko i człowiek nie chodzi głodny.
Wytrwałam chyba przez to, że jestem strasznie uparta i miałam już dosyć
tego, że nie mogę kupić sobie normalnych ubrań i schylić się, bo brzuch mi
przeszkadza.
W tej chwili najważniejsze to nie wrócić do poprzednich nawyków. Pilnuję
się bardzo.
Od czasu do czasu pozwalam sobie na jakieś kruche ciasteczko, ale tak
naprawdę słodkiego mi nie brakuje. Zjem jabłko lub kanapkę z serem i
miodem, i już cukru mi wystarczy.
Mój organizm przestawił się na tyle, że nie potrzebuję chipsów czy batonika.
Jem żeby żyć, a nie żyję żeby jeść.